Dziesiąte urodziny Goga :)

Dziesięć lat temu na świat przyszedł pewien uparty jamnik. Teoretycznie kundelek. Czekoladowe futerko, długie uszy i niebieskie oczka wystar...

Dziesięć lat temu na świat przyszedł pewien uparty jamnik. Teoretycznie kundelek. Czekoladowe futerko, długie uszy i niebieskie oczka wystarczyły wtedy mnie i moim rodzicom, aby Go pokochać. Dziesięć lat minęło od tego zdarzenia, a mnie niejednokrotnie nękały wątpliwości czy aby dobrze zrobili moi rodziciele kupując mi psa, gdy miałam zaledwie pięć lat. Ilość popełnionych błędów w wychowaniu jest zatrważająca, ale nikt już nie stara się tego naprawić. Gogo jest sobie Gogiem ze swoim jestestwem i całym sposobem bycia i nauczyliśmy się to akceptować :) 

Z okresu szczenięcego mam tylko dwa zdjęcia Gogutka. Jak się nie zakochać w takim pysiu, no powiedzcie sami?





























Aż nie mogę uwierzyć, że te dziesięć lat tak szybko zleciało. Spokojnie mogę napisać, że dużo razem przeszliśmy. Gogo był tym moim "wymarzonym psem", jako dziecko miałam nieduże wymagania i byłam nim zachwycona. Po czterech latach, jakoś tak wkręciłam się w psi świat za sprawą forum PieskiŚwiat (gdzie jestem już od ponad sześciu lat :)) i testowałam na nim swoje umiejętności szkolenia psów, hahaha. Gogo wychodzi z założenia, że to prędzej on mógłby czegoś nauczyć mnie, niż ja jego i nasza praca była ciężka, mimo to zna całkiem sporo komend, zarówno werbalnych jak i niewerbalnych (gesty) i w prawie każdej sytuacji jestem w stanie wymusić na nim posłuszeństwo. Jednak na spacerach bardzo trudno go do czegoś zachęcić. W 2007 roku Goga dopadł paraliż. Byliśmy zrozpaczeni, jednak po długim leczeniu wyszedł z tego i dziś jest bardzo sprawny jak na jamnika w tym wieku. Mimo to czasem widzę, że czas odbił się i na nim, i że dziesięć lat to już troche dużo dla psa takiego jak on. Często się potyka, ma mniej energii, bardzo szybko się męczy no i spacery praktycznie nie istnieją w takim stanie rzeczy. Dla niego kilometr to baaardzo ciężka trasa i nie jest w stanie jej przejść. Bardzo dużo dało mu przybycie do naszego domu Totka, odmłodniał o dziesięć lat


Podsumowując - dużo mnie nauczył, kocham go bardzo na swój sposób, mimo że nie dogadujemy się najlepiej. Dużo lepiej dogaduję się z Totkiem, ale to może sprawa tego, że Tot od pierwszych dni był przeze mnie układany (mimo tego, że rodzice ustawicznie go psuli...). Mam nadzieję, że jeszcze pare lat się pocieszymy swoim towarzystwem.


STO LAT GOGO!


i parę zdjęć, które udało mi się znaleźć na forach, bardzo dużo ich przepadło niestety.


























You Might Also Like

4 komentarze

  1. Jaki piękny! Zapraszamy do nas
    STO LAT GOGO!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Z leksza gruby ten twój jamniczek ale i tak uwodzi :) Sto lat!

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę spóźnione, ale 100 lat dla piesia!

    OdpowiedzUsuń

Flickr Images